Wiosna zadomowiła się na dobre, więc zainaugurowaliśmy sezon hamakowy. W naszej rodzinie od paru lat to ŚWIĘTO. Hamak to nasza Świątynia Dumania, główny Relaksator i Miejsce, W Którym Świat Wydaje Się Piękniejszy. Roszek hamak uwielbia. Bujałam się dziś z Bzylkiem i tak naszło mnie na wspomnienia...
A wszystko zaczęło się, gdy dawno, dawno temu mądre ręce Dziadka Leszka zasadziły tuż obok domu dwa modrzewie. Drzewka pięknie urosły. I czekały. Gdy byłam mniej więcej w szóstym miesiącu pierwszej ciąży, szyjka macicy nieznacznie się skróciła i ginekolog zalecił zwolnić tempo życia (a głównie dreptania kaczym chodem) na rzecz polegiwania (raj dla Leni takich jak ja). I wtedy Mąż Mój Ukochany podarował mi prezent niezwykły, do dziś chyba najlepszy, jaki dostałam - hamak właśnie. I się zaczęło... Trzeci trymest ciąży przemieszkałam (niczym ekolog walczący z wycinką drzew) na tym pasiastym kawałku płótna. Spałam na nim, jadłam, rozmyślałam, czekałam. Na tym hamaku przeczytałam trzy tomy Władcy Pierścieni. Tak jak Frodo, wyruszałam do Mordoru, nie wiedząc, co mnie czeka. Drużyna Pierścienia zmagała się z okrutnymi Uruk-hai, a nasza - ze strachem przed nieznanym. Frodo dzielnie dźwigał swoje brzemię, a ja - swój ciężki brzuch pełen złowrogiego napięcia. Na hamaku nie wylegiwałam się sama - towarzyszył mi Fuks, pies przybłęda, który pojawił się znikąd, i tak jak przyszedł, tak też zniknął pewnego dnia. Ale cośmy się pobujali razem- to nasze!
Tak, to był piękny czas. Ukołysana, zwinięta jak w macicznym kokonie, czułam się bezpieczna, ładowałam akumulatory na to, CO NIEUNIKNIONE. A potem hamak stał się radosnym placem zabaw dla małego, wesołego Chochlika, który podbił wszystkie serca. A potem do Chochlika dołączył Mały Wrzaskun. I tak się bujamy, kołyszemy, wśród zieleni, treli ptaków. Taka nasza mała, prywatna Sielanka.
Zapraszam na nasz hamak:
A na koniec sielankowej historii sielankowy film o Miłości Wielkiej Odwzajemnionej:
Wspominki.
OdpowiedzUsuńPrzyjechałam wtedy, w ciężkim dla mnie czasie, ze świeżutko złamanym sercem. Pozwoliłaś mi pobujać się w hamaku - kojące. Spokój bijący od lasu i od Ciebie, ufność z jaką czekałaś na pojawienie się Rocha. I Twoja mądra Mama obok.