środa, 31 sierpnia 2016

Złota Rybka

Roszek i sen. Temat rzeka.
Epopeję można by napisać o tej zawiłej relacji.

Przez całe wakacje Rosiu robił wszystko, żeby nie zasnąć. Wymyślił sobie listę próśb i zażaleń i gdy przychodziła pora usypiania, startował z żądaniami (am, piciu, spać, piciu, am itd.). Podobno wiele dzieci odczuwa nagłą potrzebę napicia się, i to wiele razy, akurat wtedy, gdy mają iść spać.

A wczoraj Roszek mnie zaskoczył...

Bazyli od dawna śpi, leżę na łóżku z Roszkiem, w ciemności, inhalator szumi, projektor z gwiazdkami na ścianę odpalony, jest podusia.
Proces trwa.
Roch się wierci:
- Am...
No dobra, może być trochę głodny. Przyniosłam przekąskę. Zjadł.

Minęło 10 minut...
- Piciu...
- Nie wygłupiaj się Roch, piłeś niedawno. Śpimy! - mówię.
- Piciu...
No dobra, może jednak jest spragniony, kto go tam wie. Idę po piciu.

Leżymy kolejne 10 minut...
Ciszę przerywa roszkowe mamrotanie:
- Gody lakoladowe...
- Co Roszku?
- Gody lakoladowe...
- ....... Lody czekoladowe?
- Kak!


Dedukcja działa! Skoro Złota Rybka spełnia wszystkie życzenia, warto spróbować...

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Półmrok

Wakacyjna laba dobiega końca. Chłopcy wrócili dziś do przedszkola. Pomału zaczną się wszystkie przerwane terapie. Testy, wykresy, tabelki. Zaczną się wizyty lekarskie, konsultacje, badania. Zacznie się ten wyścig w mojej głowie - co zrobić, jak pomóc, gdzie szukać, co stymulować? Niekończąca się litania do Wszystkich Świętych Niewiedzących.

Czuję, jak ten potwór nienasycony czai się w półmroku mojej wakacyjnej, odświeżonej głowy, jak wkłada włochate stopy w bloki startowe, napina mięśnie w złowrogim oczekiwaniu by ruszyć, by ziać mi w kark presją.

Czuję to wyraźnie - ten znajomy odór samotnych poszukiwań.


I rozpaczliwie staram się nie dać.



Tak cudownie było przez jakiś czas się NIE MARTWIĆ.

piątek, 26 sierpnia 2016

Szum

Wróciliśmy.
Z głowami pełnymi morskiego piachu, uszami pełnymi szumu fal i nozdrzami pełnymi morskiej bryzy.
Przeglądam zdjęcia i ... już tęsknię...

Roszek zafascynowany falami, Bazylek piaskiem i przestrzenią, a my... WSZYSTKIM.






















































piątek, 19 sierpnia 2016

Jutro

Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszej hipoterapii - bardzo przez chłopców lubianej. A na końcu filmik z rozhuśtanym i rozśpiewanym Roszkiem. Śpiewamy z radości bo już jutro... pędzimy odwiedzić Szarego, Mokrego Stwora!
Jak co roku.