środa, 25 lutego 2015

Piosenka

Była sobie mała chatka
a w tej chatce same dziwy:
mama, tata, kot, pies, dziadek
i dwie małe Endorfiny.

Dzieci cudne i urocze
choć jak dwa bieguny inne,
Roch ma zespół, skośne oczy,
a Bzyl skumał się z autyzmem.

Sceny dzieją się dantejskie
w tej chatynce gdzieś pod lasem,
Bazyl wrzeszczy, Roszek stęka
nad tym całym ambarasem.

Ciężko czasem nie zwariować
gdy dogadać się nie idzie -
- stare chłopy, lecz bobasy,
choć kolejny roczek minie.

Mama krzyczy, że zwariuje,
tata schron z gitary zrobił,
w wariatkowie wylądują
- pies, kot dziadek no i oni.


Taką sobie dziś piosenkę
nucę poprzez łzy rzęsiste
- ciężko czasem być poetą
tuląc Downa i Autystę.



4 komentarze :

  1. ...dobrze, dobrze być cysorzem,
    Choć to świnia i krwiopijca!

    tak mi się skojarzyło hehe
    mówiłam, że Cie wspieram czas cały? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś wspaniałą Mamą. Pamiętaj o tym. Mama małej Ani.

    OdpowiedzUsuń
  3. To dopiero poezja - tulić Dawna i autystę...
    Babcia

    OdpowiedzUsuń
  4. To dopiero poezja - tulić Dawna i autystę...
    Babcia

    OdpowiedzUsuń