wtorek, 23 września 2014

Dotarlismy. Roszek wejscie mial krolewskie - na izbie przyjec przy badniu wyczekal na odpowiedni moment i zesral sie gdy tylko zdjelam Mu pieluche. Na wage. A potem na podloge. Na swoje skarpetki. Na mnie. Lekarz ze stoickim spokojem skomentowal: sila wyzsza. Choc podobno pierwszy raz cos takiego na izbie mialo miejsce. Roszek - pionier - przetarl szlak nastepnym.

W boksie - na szczescie - starzy znajomi.

Powazne badania dopiero w czwartek.

Padam.
Juz wisi nade mna groza tego miejsca..

4 komentarze :

  1. Zrobił kupę na złość Ministra zdrowia i NFZ, zuch chłopak. Pozdrawiamy mama Kajtka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bo Ty Madziu za bardzo się martwisz,a Roch pokazał jaki ma stosunek do tego wszystkiego!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha powinno być ministrowi , małżonek mnie tu strofuje i wytyka wykształcenie. Mam nadzieję, że nie męczą mojego bohatera zbyt mocno. Mk

    OdpowiedzUsuń
  4. A czemu Kochana jesteście już dzisiaj skoro badania dopiero w czwartek ??? A roszek to zuch chłopak , buziaki

    OdpowiedzUsuń