piątek, 1 maja 2015

Grzybobranie

Endorfinkowe odchody zostały dokładnie przebadane w laboratorium w Zielonej Górze.
Robaków nie znaleziono.
Za to jest grzyb u Bazyla, Candidą zwany. To zmora autystów. Może być przyczyną większości zachowań autystycznych lub znacznie je nasilać. Grzyb się rozrasta, zaczyna rządzić, domagać się tego, czego potrzebuje. Być może stąd bardzo ubogi jadłospis Bazylka - jego menu pokrywa się z menu preferowanym przez candidę: banany, jabłka (cukier), chleb (gluten), ziemniaki (skrobia). Jedyną metodą zwalczania tego drożdżaka jest zagłodzenie go. Czyli wyrzucenie z jadłospisu wszystkiego, czym ten drań się kami. Odpadają owoce, odpadają ziemniaki, odpadają nabiał, słodycze, miód, nawet kukurydza (ukochane przez chłopców chrupki). Dozwolone natomiast jest wszystko to, czego Bzyl nie tknie: mięso, warzywa, kasze, ryże, grejpfrut i cytryna. Zakazana jest również herbata.

Na chwilę obecną po wykreśleniu wszystkich niedozwolonych składników w menu Bzyla pozostają wafle ryżowe i orzechy laskowe. I ewentualne bezglutenowe gofry i naleśniki, jeśli nauczę się je robić bez mąki kukurydzianej i ziemniaczanej.
Wczorajszy spacer między półkami supermarketu zdołował mnie totalnie - nie było tam NIC, co mogłabym dać Bzylowi do zjedzenia bez wcześniejszej obróbki kulinarnej. NIC.

Doświadczone mamy radzą: przegłodzić. Niech wrzeszczy, tupie. Ma zjeść to, co jest i nic innego.

Więc znów wojna. Znów trzeba zejść do okopów, szykować armaty, wywiad i artylerię.
Będzie ciężko. Cholernie ciężko.
Na dietę Bzylową przejdziemy WSZYSCY.

Nie wyjdę już z kuchni. Przykleję się do robota kuchennego, wrosnę w piekarnik, umoszczę sobie wygodne gniazdko w szafce z garnkami. A jak umrę, schowają mnie do lodówki i po sprawie. Wyjątkowo się w nią zmieszczę, bo wreszcie schudnę.

Nie mam siły na tę bitwę.




8 komentarzy :

  1. Moją bohaterką jesteś, jeśli to będzie tak dobre jak te owsiane ciastka które u ciebie spożywaliśmy to będzie sukces, wierzę w ciebie !!! mK

    OdpowiedzUsuń
  2. https://www.facebook.com/zywakrew/posts/433171433501673 i głowa do góry, no i pomału spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Magdo,podczytuje Cię już od jakiegoś czasu napisz mi proszę, w którym lab. w ZG robiłaś badanie?
    Pozdrawiam,
    mama Sebcia z autyzmem

    OdpowiedzUsuń
  4. hej hej - zastanow sie czy warto - znam bardzo duzo dzieci , u ktorych sie zadne diety odgrzybianie i inne takie tortury nie sprawdzily - oczywiscie chwalebne sa wyrzeczenia i inne takie :-) w DE odeszlo sie od takich diet , suplementacji , odtrutek itd - ja np. mysle , ze wystarczajaco "utrudnien" mam na codzien , zeby gnebic siebie i rodzine tak drastycznymi wyrzeczeniami . Ostatnia proba wymuszenia innego jadlospisu u nas trwala 24h - ja nie wytrzymalam i musialam nakarmic dziecko.Ostatnio dowiedzialam sie rowniez , ze leki , ktore moj mlody musi brac na Epi poglebiaja jeszcze drastyczna wybiorczosc jadlospisu. Powodzenia , ale pamietaj - jak ty wysiadziesz , wysiadzie wszystko - dbaj o siebie i rob kompromisy

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy czytam Twoje teksty, czuję się jak matka-robak. inspirujesz, żeby być kimś więcej i patrzeć dalej, poza czubek zadartego nosa... wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zobacz na stronę smakoterapia tam znajdziesz mega proste przepisy bez no właśnie bez wielu rzeczy. Np naleśniki na samej kaszy gryczanej z dodatkiem wody :) Da się sprawdziłam na moich niejadkach a wystarczy tylko kasza gryczana niepalona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam bloga http://cookitlean.pl/przepisy/ - przepisy bez nabiału, cukru i zbóż. :)

    OdpowiedzUsuń