niedziela, 3 maja 2015

Waligóra

Ruszyliśmy z miejsca. Dosłownie.
Zapakowaliśmy Endorfinki i wywieźliśmy w góry. Na kilka godzin.
Nareszcie!




 


































































4 komentarze :

  1. Oj kłamczuchy ! Wymęczyć ich chcieliście, żeby mieć wieczór dla siebie :) Biedulki dwa. Pozdrawiam od Kajtka.
    Ps. fryzury boskie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieczór dla siebie... Dobre! Całą drogę powrotną (2 godziny) spali, więc potem mieliśmy imprezkę do 23ciej :( Oni się zregenerowali, a wymęczeni to byliśmy my.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jesteście CUDNI,zwłaszcza WY rodzice

    OdpowiedzUsuń
  4. Chociaż Gęsiniec bardzo na Was czekał(pies i koty do dzisiaj włóczą się po kątach i pytają retorycznie, w czym one gorsze od świerków na Waligórze), cieszymy się, że wybraliście taaaaki trud. Góry kochamy i one nas.
    W górach kochamy z wzajemnością...SERCE ROŚNIE, PATRZĄC NA WAS!

    OdpowiedzUsuń