Wieczór dla siebie... Dobre! Całą drogę powrotną (2 godziny) spali, więc potem mieliśmy imprezkę do 23ciej :( Oni się zregenerowali, a wymęczeni to byliśmy my.
Chociaż Gęsiniec bardzo na Was czekał(pies i koty do dzisiaj włóczą się po kątach i pytają retorycznie, w czym one gorsze od świerków na Waligórze), cieszymy się, że wybraliście taaaaki trud. Góry kochamy i one nas. W górach kochamy z wzajemnością...SERCE ROŚNIE, PATRZĄC NA WAS!
Oj kłamczuchy ! Wymęczyć ich chcieliście, żeby mieć wieczór dla siebie :) Biedulki dwa. Pozdrawiam od Kajtka.
OdpowiedzUsuńPs. fryzury boskie !
Wieczór dla siebie... Dobre! Całą drogę powrotną (2 godziny) spali, więc potem mieliśmy imprezkę do 23ciej :( Oni się zregenerowali, a wymęczeni to byliśmy my.
OdpowiedzUsuńAle jesteście CUDNI,zwłaszcza WY rodzice
OdpowiedzUsuńChociaż Gęsiniec bardzo na Was czekał(pies i koty do dzisiaj włóczą się po kątach i pytają retorycznie, w czym one gorsze od świerków na Waligórze), cieszymy się, że wybraliście taaaaki trud. Góry kochamy i one nas.
OdpowiedzUsuńW górach kochamy z wzajemnością...SERCE ROŚNIE, PATRZĄC NA WAS!