poniedziałek, 23 czerwca 2014

Grafik mamy napięty - że aż trzeszczy. Bzyl dał się wypluskać w basenie, a Roś dosiadł konia, szepcząc jak zaczarowany: Roszek i konik... Pies wylizał Rosiowe stopy, panie wymasowały i wyćwiczyły. Choć tylko skromnie towarzyszę w tym maratonie - padam na pysk. Ale dzieci będę miała profesjonalnie zrehabilitowane :D

2 komentarze :

  1. Gdzie taki fajny turnus proszę o garść informacji, cierpliwie poczekam do powrotu. Pozdrawiam. Mama Kajetana

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się doczytała i znalazłam . Pozdrawiam mama Kajetan

    OdpowiedzUsuń