Worek soli zjedliśmy w trakcie tej pechowej trzynastki, były boje wielkie, największe, na śmierć i życie, i te mniejsze, błahe, ale dobijające cuda codzienności.
Chcę zapamiętać zapach domu po długim w nim nie-byciu, smak łez szczęścia powracających i witających ich w progu.
Chcę zapamiętać małe ramionka oplatające moją szyję i bezpieczny kokon domowego ogniska.
Nie chcę pamiętać, że mogło nie być już nic, tylko popiół i zgliszcza, że wisiało nad nami wielkie CIACH odcinające raz na zawsze wszystko.
Chcę zapomnieć, że po Bzylka jakieś siły czarcie wyciągają szpony, a ja, znów wywołana do tablicy, staję do tej sztafety ponad moje nadwątlone siły.
Z tego mijającego roku chcę zapamiętać uśmiechnięte buzie moich dzieci.
Magdo, kochana Magdo! Niech ten Nowy Rok będzie spokojniejszy, układny i lekkostrawny dla Ciebie. Niech się dzieje dużo dobrego. Uśmiechniętego. Trzymajcie się ciepło. A i niech kolekcja plasterków pęcznieje. Na wszelakie okazje.
OdpowiedzUsuńPola i lasy na noworocznym spacerze ze Srebrem Księżyca, a teraz jeszcze Słońce odbijające się w wodzie - widzę z okna, za chwilę zachodzić będzie na pomarańczowo-fioletowo - wszystko to nam mówi:
OdpowiedzUsuńRok 2014 bęęęędzie się do Sagi Koniecznych uśmiechał, przymilał, łasił i targał za uszka.
"Czego ucho duchem słucha!"
Idziemy dla Was palić ognisko, pa
'
Tym razem mamsia z Gęsińca...Kochana Magdziu, najlepsza opiekunko gwiazd i łobuzów. Wspólnie obronimy Bzylka przed zakusami czarnych armii - nie wybieramy tego, co do nas przychodzi, ale to, co możemy w danej sytuacji zrobić. A MOŻEMY o wiele więcej, niż myślisz. Razem, w kręgu. Pojedynczą trzcinę łatwo złamać, wiązkę -bardzo trudno. Jesteśmy i będziemy z Tobą, my kruche trzcinki. Ale wiele nas, wiele, kochana wojowniczko...Ten rok niech będzie wspólnym rozgarnianiem ciemności, bo Miłość to najjaśniejsze światło, którego mrok nie pokona...
OdpowiedzUsuńZnaki dymne wyslane gdzie trzeba
OdpowiedzUsuń