Z tej strony Bazyli.
Chciałem tylko donieść, że nie tylko mój brat - światowej sławy mikrobiolog - prowadzi badania i dokonuje odkryć. Ja dokonałem ostatnio serii druzgoczących w skutkach odkryć!
Jak każdy wie, do jedzenia nadaje się tylko to, co ma barwę ŻÓŁTĄ - chleb, naleśnik, jajecznica, banan. Pokarmy o innym kolorze są TRUJĄCE i należy się od nich trzymać z daleka!
Odważyłem się jednak ostatnio... A co mi tam!
Zjadłem ZIELONY szpinak.
FIOLETOWĄ śliwkę.
Polizałem POMARAŃCZOWĄ pomarańczę.
A na koniec wyżarłem babci z talerza BRĄZOWĄ kaszę gryczaną.
I co? Spytacie.
I NIC.
Żyję.
I nadziwić się nie mogę, że to takie smaczne i tyle lat żyłem w błędzie!
Zajadam w przedszkolu KOLOROWE zupy!
Jak szaleć to szaleć!
Mama za to pochlipuje, gdy jem, i gada coś o jakimś cudzie.
Wiecie, o co jej chodzi?
Domyślamy się,to jest szczęście
OdpowiedzUsuńBrawo Bazylek, hip hip hura ! Gratulujemy , na mame nie zwracaj uwagi, tylko jedz na zdrowie :)
OdpowiedzUsuń