Ruszyliśmy z Endorfinami w tłum, w koniczkowy zawrót głowy.
Zainteresowanie konikami ze strony chłopców - znikome. O wiele ciekawsze okazały się patyczki i sznurki walające się w piachu. Za to pies Abi - wniebowzięty!
Izuniu, Grzesiu, dziękujemy za Waszą obecność :)
A sznurki i patyczki są bardzo,bardzo ważne
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie i pora na koniczki
OdpowiedzUsuń