poniedziałek, 7 marca 2016

Witamina M

Odebrałam Endorfinki z przedszkola. Obaj byli w różnych grupach, więc w szatni zainicjowałam rytuał, który od jakiegoś czasu pielęgnuję. Nazywam to Powitaniem Braci - Roszek wita Bazylka, Bazylek wita Roszka. Podaję im ich własne rączki, i na hasło zapożyczone z Teletubisiów (tulimy!) chłopcy się przytulają. Tzn. Bazyli przytula Roszka, a Roszek daje się przytulić. Zazwyczaj towarzyszą temu uśmiechy i chichoty. Chcę wierzyć, że kiedyś chłopcy zrobią to wszystko spontanicznie, sami z siebie, przez nikogo niezachęcani.
Dziś Roś od rana był w wyjątkowo dobrym humorze. Rozdawał uśmiechy na terapii i w przedszkolu jak  roznosiciel ulotek - na prawo i lewo. I po wykonanym rytuale Powitania Braci Roszek nie odsunął się od brata, jak zwykle, ale nadal stał przy Bzylku. Złapał go za dłoń i zaśmiał się do niego serdecznie, zawadiacko. Postali tak chwilę, za rączkę, śmiejąc się do siebie, a mnie coś ścisnęło w gardle.
Ta relacja braterska jest trudna - bez słów, bez reguł (straszy brat jest jak młodszy, a młodszy jak starszy), bez wspólnych zainteresowań, bez porozumienia, bez wspólnych zabaw, okrojona z wielu warstw.
Ale jest coś, czego mamy sporą nadwyżkę. Coś, dostępne dla każdego, bez względu na to, jaki kod ma wpisany w orzeczeniu o niepełnosprawności. Coś, co ratuje ten świat przed rozpaczą i wyciąga mnie codziennie za uszy do góry, ku słońcu.

Witamina M.
Miłością zwana.

Wszyscy mamy do niej dostęp,

I moje dzieci, na wielu płaszczyznach tak bardzo ułomne, w tej materii nie mają sobie równych.



3 komentarze :

  1. M jak Madziu :) te niektóre Twoje wpisy powodują, że mam gulę w gardle... Piszesz tak obrazowo, że umiem sobie wyobrazić całą tą scenę... Już kiedyś Ci to pisałam - uwielbiam Cię czytać :) Pozdrawiam moje słodziaszne Endorfinki :) Buziaki spod Krakowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. {Najważniejsza witamina! ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ masz dar opisywania, z taką łatwością piszesz o tym co jest trudne, czasami nieprzewidywalne. Tak ładnie to ujmujesz, zamykasz w słowach.
    Może kiedyś pomyślisz o napisaniu książki o Waszym codziennym życiu. Książki wzbogaconej licznymi fotografiami ...

    OdpowiedzUsuń