poniedziałek, 14 marca 2016

Szpital

Od wczoraj kibluję z Bazylim na wrocławskiej neurologii. Cel przyjazdu - rezonans magnetyczny głowy. Przyjęcie na oddział w niedzielę, rezonans w... piątek.

Czyli normalka.

Pierwsze godziny to szok - zawsze. Trzeba z miękkich, domowych pieleszy stwardnieć do szpitalnego kieratu. Przestawić się z opcji live na wegatcję. I, choć w tylu szpitalach człowiek był i na niejednej leżance spał, dalej nadziwić się nie mogę i zawsze zaskoczona jestem jakimś nowym szpitalnym absurdem.

Normalka.

W pierwszym odruchu chciałam wiać, gdy okazało się, ile trzeba będzie czekać. Ale Bzyl wstał dziś o 4.30 i nie zabiło nas to.
Zrobił siku i kupę w gacie baaaardzo daleko od toalety i... nie zabiło nas to.
A teraz siedzimy sobie wśród drzew i słuchamy szumu Wrocławia.

Łatwo nie będzie ale kto mówił, że życie jest łatwe?



Uwaga Dobre Duchy Wrocławskie (a jest Was sporo). Niczego nam nie trzeba, mamy się dobrze i zamierzamy do piątku przetrwać. A gdyby ktoś chciał uscisnąć nas osobiście, to jesteśmy dostępni po godzinie 15tej.

Ahoj przygodo!

6 komentarzy :

  1. To jeszcze cztery dni czekania. Wytrwałości, cierpliwości i niech zleci. Po badaniu wracacie do domu? Czy kolejne pięć dni czekacie na wynik? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany rany, z Nowego Jorku ten rezonans toczą? Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NF zapłaci za badania i pobyt w szpitalu za min.4 doby:) tak ,tak ktoś to wymyślił.I dochodzą do tego beznadziejna strata czasu ale i dzieci od dzieci łapią infekcje itp.Rozumiem ,na narkozę doba w szpitalu wystarczy ale reszta ,niezrozumiała.Są odziały ,ze "inaczej"te doby liczą ale mniej jak 3 noce nie da się przeliczyć na 4 doby.
      Nie warto nawet tego próbować zrozumieć.
      I.

      Usuń
    2. to bardzo dziwne, bo rezonans sie robi w sedacji na kamienskiego robilam autystycznemu dziecku (na nfz rzecz jasna) i trwalo ze wszystkim jakos godzine. Dziwne, ze Was az do szpitala polozyli. pozdrawiam!

      Usuń
  3. Słonko ty moje tule Was w myślach. Buziaki Ela

    OdpowiedzUsuń
  4. nadszedł piątek, siedzimy na łączach, kciuki zajęte, Bazylka zrezonują i odtąd będzie jadkiem, opowiadkiem i Młodszym Szkutnikiem Pradziadka

    OdpowiedzUsuń