KLASYFIKACJA:
gatunek: Hałaśnik
rodzaj: Dźwiękorobus Ciszojad
charakter: głośny
misja: emitować fale dźwiękowe
występowanie: wszelakie
Hałaśników każdy z nas zna sporo. Są w pracy, w przestrzeni publicznej, na skwerach, w parkach, w sklepach, a i (o zgrozo!) w lasach się zdarzają. Niektórym przyszło z hałaśnikami żyć pod jednym dachem...
Stwór to o konstrukcji prostej jak budowa cepa - celem jego nadrzędnym jest unikać ciszy jak ognia, emitować dźwięki wszelakie w eter. Więc popiskuje, krzyczy, drze się, gada, śpiewa, mruczy, szlocha, gaworzy, szepcze. Gwizdać jeszcze nie umie, ale i to przed nami zapewne. Mało tego - hałaśnik uwielbia też wspomagać się materią nieożywioną. Tłucze patykiem w kaloryfer, rozsypuje na drewnianej podłodze resoraki, zrzuca ze stołu pęk kluczy, ciska kamieniami w szyby...
Dźwięk to jego alter ego. Hałas to jego środowisko naturalne. Cisza to jego wróg. Przeszkadza mu tak bardzo, że nawet nocą obudzić się potrafi i gadać zaczyna, śpiewać, szurać i tuptać.
W towarzystwie hałaśnika o spokój trudno, a o ciszy pomarzyć tylko można. Każdy przedstawiciel tego gatunku ma wbudowny specjalny czujnik - gdy tylko sytuacja wymaga ciszy, on wzmaga swą produkcję hałasu. Dobrym przykładem jest rozmowa przez telefon - hałaśnik zrobi wszystko, by ją zagłuszyć. Gdy sytuacja wymaga skupienia - on je uniemożliwi doszczętnie. Zakrzyczy każdą myśl, zagada każde słowo, zaśpiewa każdą muzykę.
Hałasem można zabić, oj można. I on dobrze o tym wie.
Sposób na hałaśnika jest jeden tylko - unieszkodliwić można go jego własną bronią. Wrzasnąć głośniej niż on. Tupnąć mocniej niż on. Śpiewać lepiej niż on.
Bądź muzykę włączyć. Bajkę odpalić. Książeczkę poczytać.
A o ciszy... ZAPOMNIEĆ.
Pani MAGDO wiem ,że to jest bardzo trudne przeżycie ,ale ON jest BOSKI
OdpowiedzUsuń