Co wieczór gotuję się w sobie jak woda w czajniku elektrycznym. Para bucha mi z nozdrzy, a w środku kipi, bulgocze... Bo nie powinno być tak, że moje dzieci wstają rano przede mną, a idą spać, gdy ja już smacznie chrapię! Nie powinno, ale jest... :(
Standardowy wieczór wygląda tak:
19.00 - oba Łobuzy wysyłają wyraźne sygnały, że są śpiące.
20.00 - oba Łobuzy nakarmione, wykąpane, siedzą grzecznie w piżamkach.
21.00 - po godzinie tulenia, kokoszenia się na łóżku, śpiewania kołysanek, mruczanek, głaskania i miziania oba Łobuzy uaktywniają tryb ACTIVE i zaczyna się zabawa: dzikie wrzaski, zaśpiewy, przemowy, podskoki, wspinaczki, bieganina, włączanie wszystkich możliwych grających zabawek. Jest szał, jest impreza! Zaczynam wysyłać w kierunku bliżej nieokreślonym wiązkę ładunku emocjonalnego w postaci niecenzuralnych wyrażeń rodem z placu budowy.. [Niestety - odkąd na świat przyszedł Bazyli, klnę na potęgę]. To moja furtka bezpieczeństwa, mój guzik alarmowy - gdy przepalają się styki - uruchamiam pakiet wulgarny i dzięki temu nie dochodzi do rękoczynów. Rodem z patologii - ciskam przekleństwami jak miotacz ognia. Na zgromadzeniu nie robi to najmniejszego wrażenia, może jedynie P. dyskretnie usuwa mi się z drogi.
23.00 - pacyfikacja dobiega końca, baterie pomału wyczerpują się i Łobuzy, jeden po drugim, zaczynają pochrapywać. Co gorsza - ja razem z nimi.
A ja się pytam: gdzie miejsce na film/książkę/dziki seks/pogaduchy przy herbacie/zabiegi pielęgnacyjne w oparach łazienki/itp.itd.ect. ?!?! No gdzie?
W czarnej, zasranej dupie!
Co by tu napisać, jak pocieszyć... Mam pomysł - podzielę się nim przez telefon. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńA o której godzinie Łobuzy wstają? I czy mają drzemkę w ciągu dnia?
OdpowiedzUsuńAle mi nowina!!! Wiadomo, że Skarbuchy żyją wg własnego rytmu, a TY MAMO ciesz się tą chwilową masakrą! Madziu mam problem z małym, proszę zadzwoń 503706525
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz ja, Aska z pok. 12 w Łodzi, proszę o kontakt;))
OdpowiedzUsuńŁobuzy wstają o 7-8. Czasem śpią jeszcze w dzień i wtedy mnie nie dziwi wieczorne szaleństwo. Dziwi mnie, gdy cały dzień NIE ŚPIĄ :D
OdpowiedzUsuńa nie dałoby się ich wcześniej do snu przygotować, żeby jak o 19-ej są śpiący to prosto do łóżka? pewnie to zbyt proste, żeby było możliwe do wykonania :( albo bez mycia i karmienia prosto do spania ;)
OdpowiedzUsuńJa swoje Potworzęta szykuję od 18:30.O 19 niesiemy ich do pokoi na górze,gasimy światła i schodzimy na dół.Zasypiają same.Wstają po 6 :)
OdpowiedzUsuńNo to nie wstają tak późno. Drzemki dzienne - przynajmniej u Krzysia bardzo destabilizowały nam rytm wieczorny. A jeszcze do końca czerwca w przedszkolu jako czterolatek miał drzemkę, więc zasypianie było koszmarem. Mniej więcej jak u ciebie. A że jeszcze wtedy wszyscy razem na kupie w salonie spaliśmy, to i Julkowi się to udzielało. Odkąd drzemek nie ma, Krzyś zasypia w try miga o 20.00. Julek, mimo drzemki w ciągu dnia też. Ale mamy ten sam, wypracowany od ponad roku rytm. Przed 19.00 kolacja, potem obowiązkowo mycie, łącznie z zębami, o 19.30 Pingwiny w piżamach, a potem transport do swoich łóżek w swoich pokojach, oddzielnie. Działa bez zastrzeżeń. Julek sam zasypia, Krzyś po moim czytaniu. Wstają jednak przed 7.00. A i jak Julkowi nie zdrzemnie się do 14,00, to potem mu już nie pozwalam. Ale wiadomo każde dziecko ma swój temperament i okoliczności. Nie zazdroszczę takich wieczorów. Bo oddech dla siebie jest bezcenny. Może to kwestia też dojrzałości chłopców. trzymam kciuki za znalezienie sposobu na twoje Nocne Marki. :)
OdpowiedzUsuńDamian, godz. 20.00-kąpanie, mleko na noc, gaszenie światła i sen. Bez tulenia i gadania, w kompletnej ciszy, aż nie zaśnie twardym snem (bywają odstępstwa gdy przeżywamy ząbkowanie, chorobę, złe sny czy nadmiar emocji z całego dnia). Wstaje koło 6ej, bo koniecznie musi się pobawić przed żłobkiem. "Rutynę" wypracowałam kilka miesięcy po jego narodzeniu, pod wpływem natchnienia książki "Uśnij wreszcie". Jest BARDZO MĄDRA. Kto chętny, mogę przesłać w wersji pdf. Sama też ją dostałam od jednej koleżanki-mamuśki :)
OdpowiedzUsuńŻeby nie było, że twardy chów, dziecię nadmiar czułości dostaje gdy nie śpi :D
OdpowiedzUsuń