Relacja braterska kwitnie, pączkuje wręcz.
Są już śmiechy chichy (zainicjowane przez Bzyla), rozespane trzymanie się za rączkę (inicjowane przez Rocha), przytulasy na powitanie (zainicjowane przez mnie).
I są szarpidruty.
Druty to włosy Roszka.
Szarpidrut to Bzyl.
Ciągnie brata za włosy.
Ze złości.
Z bezradności.
Z nudów.
Nie za wesoło nam.
P. radzi - golimy na łyso.
Ale tak szkoda mi tych kudełków, tak szkoda...
Odważyłam się podciąć troszkę Endorfinkowe włoski.
A osobliwe to postrzyżyny - na leżąco, na śpiąco, bo inaczej nie ma szans.
I rano podziwialiśmy efekty wieczornej pracy - dwie śliczne dziewczynki z fryzurką z lat 20-tych...
a gdzie zdjecia slodziakow ?
OdpowiedzUsuńNie tylko nie włoski BAZYLKA są BOSKIE,a ROSZKA POZYTYWNE
OdpowiedzUsuń