Mam nadzieję, że moje dzieci i czytelnicy bloga wybaczą mi mętny wzrok i zaniedbywanie obowiązków. W twórczym szale byłam. Nagraliśmy piosenkę, którą mieliśmy w głowie od dwóch lat. Inną niż wszystkie poprzednie.
To pierwszy w naszej historii kawałek... jazowy.
Pierwszy duet. Z cudowną Elą. Wiedziałam, że albo zaśpiewam to z nią, albo wcale.
Po raz pierwszy zrobiłam teledysk metodą poklatkową - tylko ze zdjęć obrabianych klatka po klatce.
Poziom amatorski, ale przekaz prosto z serca. A nawet z czterech serc!
Ten kawałek jest o furtkach, o których pisałam poprzednio. O nadmiarze, o wyborach, o przytłaczającym natłoku informacji, o ślepym dążeniu do perfekcji..
Najlepiej smakuje w słuchawkach.
Bardzo mi się podobało:):) Dobrze, że Endorfikowi Rodzice mają pasję i Przyjaciół, z którymi ją dzielą !!!!!!
OdpowiedzUsuńPani Magdo przepiękny efekt pracy <3 nigdy nie przestawajcie robić, to co kochacie, nawet jeśli jest ciężko
OdpowiedzUsuńDziękuję za utwór, proszę pogratulować także p. Eli :D
Dziękujemy bardzo! Przestać nie przestaniemy bo "czasami człowiek musi, inaczej się udusi".
Usuń