Zmieniam Rochowi pieluchę, bo akurat zdarzyło Mu się strzelić co nieco o tej kosmicznej porze. Wykonuję znane czynności mechanicznie, w połowie śpiąc jeszcze, aż tu po skończonej robocie słyszę z ust Roszka:
- Dziękuję.
Przecieram oczy zaspane, bo takich dziwów to jeszcze u nas nie było!
Pełna kulturka!
Bo ROSZEK jest rozkoszny
OdpowiedzUsuńNo i to sie nazywa kultura od najmlodszych lat
OdpowiedzUsuń