Kilka dni temu wróciliśmy z turnusu rehabilitacyjnego w Centrum Rehabilitacji Ruchowej "Like". To nasza coroczna tradycja. Taki lot na inną planetę. Endorfinki ciężko tam pracują, nabywają nowe umiejętności, pokonują własne słabości i ograniczenia. A my - rodzice - biegamy z nimi z zajęć na zajęcia, organizujemy czas popołudniami. Chłopcy wypluskali się w pobliskim jeziorze za wszystkie czasy.
Chciałabym napisać, że wypoczęliśmy i nabraliśmy wiatru w żagle. I pewnie by tak było - z pogodnym i zazwyczaj współpracującym Rosiem. Ale był z nami Baz... Przez pierwszy tydzień sprawował się wzorowo. A potem z dnia na dzień się popsuł. Ewidentnie zatęsknił za domem. Cały ośrodek musiał słuchać tych opętańczych wrzasków rodem z egzorcyzmów. Bo jeśli coś nie jest po bazylkowej myśli, to wie o tym cały świat - siłą rzeczy.... Na szczęście na terapiach chłopak zachował resztki godności i ładnie pracował. Przez 5 dni chodziliśmy jak struci, umęczeni, niepewni o co mu chodzi, jak mu pomóc a jednoczenie samemu nie zwariować... A gdy w piątkowy poranek wyciągnęłam walizki i zaczęłam nas pakować, Bazyli, po chwilowej konsternacji, uśmiechnął się szeroko i w tym uśmiechu trwał już aż do samego domu.
|
Grafiki napięte |
|
Terapia przestrzenna z Panią Anią |
|
Terapia przestrzenna z Panią Anią |
|
Kinezterapia z Panią Elizą |
|
Kinezterapia z Panią Elizą |
|
Kinezterapia z Panią Elizą |
|
Terapia ręki z Panią Aldoną |
|
Terapia przestrzenna z Panią Anią |
|
Największa atrakcja - ukochany basen z Panem Maćkiem |
|
Terapia reki z Panią Aldoną |
Nie zrobiliśmy zdjęć z Panią pedagog Ilonką i Panią neurologopedą Asią oraz z Panem Maćkiem z basenu - pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy!!!
|
Jeziorne szaleństwa |
|
Chwila relaksu na huśtawce |
|
Chwila frajdy dla rodziców |
|
Kryzys ostatniego dnia |
|
Stołówka |
Wszystkim darczyńcom i tym, którzy przekazali chłopcom swój 1% podatku bardzo dziękujemy! Koszt turnusu wyniósł aż 8500zł więc bez Was nie byłoby nas tam! Pamiętamy o Was każdego dnia!
Wyślijcie troszkę dobrej energii w naszym kierunku, bo Baz regularnie urządza w domu małe piekiełko i nie mam pojęcia, jak przetrwać do 1 września...
Baz chyba tęskni teraz za szkołą! ;) Może pomogą słuchawki w uszy mamy i głośna muzyka relaksująca :) przesyłam kilogram uśmiechu 😃
OdpowiedzUsuńDużo ciepła i energii wysyłam:))
OdpowiedzUsuń