piątek, 13 lipca 2018

Antydepresant

Nachodzą mnie czasem złe dni. Czarne kosmatości budzą się w mojej głowie i sił brak, by zatkać uszy i nie słuchać, co szepczą do uszu... Pewnie każdy z nas miewa takie zjazdy. My z P. tak.

Jakiś czas temu powstała piosenka. Z prostym tekstem. Inna niż dotychczasowe. Kojarzy mi się z piosenką wędrowną. Bardzo ją pokochałam. To taki nasz antydepresant. Taki kawałek, który nuci się przez łzy, gdy wszystko zdaje się walić.

Udało nam się nagrać tą piosenkę....na turnusie :) Z naszym wspaniałym basistą Tomkiem. Nagraliśmy tym razem "na żywca", wszyscy naraz, bez poprawek, dogrywania itp. Wybaczcie wiec szumy i dziwny pogłos. Ale tak musiało to być  nagrane - surowo, szczerze, prosto z naszych serc.

Teledysk również jest wyjątkowy dla mnie - są to uwiecznione jedne z ważniejszych dla mnie chwil. Nasi przyjaciele u nas, nasze niepełnosprawne (i sprawne) dzieci, przyroda, bliskość, rozmowy. Czy trzeba czegoś więcej do szczęścia?

Po prostu TU i TERAZ.




Monia, Tomek, Tymek, Jasiu!
Dziękujemy, że się zgodziliście!

3 komentarze :