Kochani...
W rwetesie przedświątecznym, w tej bieganinie mrówczego stada, w zgiełku krzykliwych reklam i oślepiającym świetle milinów lampek - chciałabym się zatrzymać.
Zatrzymać się na chwilę, spojrzeć każdemu z Was głęboko w oczy i... mocno przytulić. Każdego z osobna.
I szepnąć do uszka:
Życzę Ci ścieżki nie za krętej, pełnej miłych zwrotów akcji,
życzę Ci ciszy w sercu pomimo zgiełku cywilizacji,
życzę Ci pewności, że możesz sobie zaufać i że Twoje serce zawsze będzie Cię prowadziło,
życzę Ci, zeby, zawsze były przy Tobie czyjeś ramiona, w których można się schronić przed światem, który czasem chce nas pożreć...
Niech się nam rodzi, jak co roku, bezinteresowna Miłość, co góry przenosi i jest cierpliwa.
Dobry czas.
Doceniam każdą jego nanosekundę.
Endorfinki-Choineczki i Tata Piotr się dołączają!
Swięta powoli odchodzą, ale nie ich aura... Życzę Tobie kochana, Twoim choineczkom i Twojemu Piotrowi dobrego nadchodzącego roku... Na 1 krok w tył- 10 w przód, dalszej takiej walki o każdy dzieñ Endorfinków, miłości pomiędzy Tobą a P. i czasu wyłącznie dla Ciebie, Twoich myśli, planów, odpoczynku��������
OdpowiedzUsuńUrocze "choineczki"- zielony to kolor nadziei:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i odwzajemniam najcieplejsze myśli :)