Kilka miesięcy temu trafiłam w internecie na zabawkę, która wydała mi się idealna dla moich dzieci. Oferowała nieskończone możliwości placu zabaw, wymuszając mimochodem na dzieciach samodzielne budowanie konstrukcji i naukę planowania przestrzennego. I, co najważniejsze, była to zabawka o nieskończonych możliwościach wykorzystania! Ideał!
Cena...odstraszyła mnie bardzo skutecznie. Zaporowa. Nie do przeskoczenia dla nas i większości rodzin, jakie znam. Odłożyłam to marzenie na półkę "do Świętego Nigdy".
A potem był Bal Charytatywny Pani Ewy Drozd na rzecz chłopców. A potem spłynęły Wasze wpłaty z 1 % podatku. A potem... długo przecierałam oczy ze zdumienia, że mam teraz tak wielkie możliwości wyciągania moich dzieci "za uszy" do życia. Po długich rodzinnych naradach stwierdziliśmy, że raz się żyje. Że najważniejsze jest TU i TERAZ z chłopcami. Fundacja zgodziła się od razu.
I oto są! Nasze magnetyczne klocki Jolly Heap. Polski produkt, polska innowacyjna zabawka, która dla dzieci niepełnosprawnych stanowi niezwykłe narzędzie terapeutyczne. Każdy z naszych Darczyńców dołożył po klocku! Z całego serca dziękujemy!!!!!
Nie będę Wam opisywać naszego odkrycia - nie dość, że motywacja do budowania jest wielka, bo po budowli można się wspinać, zjeżdżać, skakać itp., to jeszcze największa frajda jest, gdy można bawić się razem z bratem lub tatą! Ani Roszek ani Bzylek jeszcze nie potrafią nic sami zbudować, ale Bzyl próbuje już "naprawiać" konstrukcję, gdy się zepsuje. Dla Roszka motywujące jest to, kiedy położy klocek na klocku to one trzymają się razem. Dotąd niekloczność i nieuważne ruchy zniechęcały Roszka do jakiejkolwiek zabawy klockami, bo ledwo coś zbudował, zaraz niechcący zburzył. NA razie to my budujemy, a Endorfinki szaleją. Ale wszystko przed nami :)
Na końcu wpisu film instruktażowy od terapeuty o tym, jak można wykorzystać klocki w terapii.
Dodam tylko, że to nie jest wpis reklamowy i nikt mnie nie namawiał do napisania go. Nikt też mi za niego nie płaci. To nie jest reklama zabawki - to jest reklama Waszej Nieustającej Pomocy!!!
Film:
o rzeczywiście są fantastyczne! a można zapytać jak duży zestaw mają chłopaki? To bardzo trafiony prezent :D
OdpowiedzUsuńMamy półtora zestawu czyli 150 klocków.
UsuńMamo Endorfinek już od jakiegoś czasu czytam Twoje wpisy. Jestem pełna podziwu dla Waszego zdeterminowania i wierzę, że nadejdzie dzień, w którym chłopcy zaczną się bawić nie tylko ruchem, ale i autkami, i w sklep itp. Klocki są świetne, podobnie jak plac zabaw, który wcześniej pokazywałaś. Mnie korci: Figelo 9 gimnastyczny plac zabaw. Zabawka 2017) . Jednak nie stać mnie na nią, nie za bardzo też miałabym gdzie go wstawić. Serdecznie Was pozdrawiam i trzymam kciuki za całą rodzinkę.
OdpowiedzUsuńfantastyczne!!! jestem pod wielkim wrażeniem!!!!radosc to podstawa!!!cudowne rozwiazanie!!
OdpowiedzUsuńSuper, że udalo się kupić :) Widać, że chłopcy zachwyceni :)
OdpowiedzUsuń