poniedziałek, 4 lipca 2016

Echa

- Kocham Cię!
- A co to jest?
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście, dwanaście trzynaście!
- Tak, tak, tak, tak...
- Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota, a w niedzielę...
- Dzień dobry!
- Tulimy!
- Do widzenia!
- Uciekamy!
- Kochany Noo Noo.
- Alleluja!

Z Roszkiem nie pogadasz.
Roszka posłuchasz.

Gościu strzela echolaliami (zasłyszanymi gdzieś tekstami) jak Milik bramki na Euro - często i gęsto, ale niecelnie.

Na pytania odpowiada czasem jak kulą w płot:

- Co chcesz?
- Tak.

Zezłoszczony i rozgoryczony krzyczy:
- Maniek nieee! Maniek nieeee!

Śpiewa.
Ciągle śpiewa.
Niby po naszemu, ale jednak po swojemu.




A jednak dogadujemy się.
Echolaliami.

Zaczynam zmodyfikowanym tekstem z Teletubisiów:
- Mama i Roszek bardzo się...
A Roś kończy z rozanieloną miną:
- ... kochają!

I nic więcej nie trzeba :)








4 komentarze :