Moje dziecko do mnie wraca. Spod początkowej plątaniny kabli tuż po operacji i buźki pozalepianej plastrami wyłania się Roś. Z każdym dniem kabli i plastrów mniej, a Roszka więcej. Pierwszy posiłek zjedzony łyżeczką, pierwsza przejażdżka wózkiem po oddziale, pierwsze mycie zębów - od 25 dni. Pracujemy jeszcze nad piciem z bidonu i samodzielnym siedzeniem. Go go Power Rangers!
Ta wiadomość to jak plaster miodu albo gwiazdka z nieba, nawet nie wiesz jak się cieszę, Roś bohater niedługo będzie z nami , nadal trzymam kciuki tym razem za szybki powrót do DOMU.......
OdpowiedzUsuńJakie cudowne wieści z rana! Magda wspaniale! Roszku wyplącz się z tych kabli do końca i do... DOMKU :-)
OdpowiedzUsuń