Roś po cewniku. Niestety niczego nie znaleźli -krążeniowo jest ok. Więc nadal jesteśmy w czarnej dupie. Ale pocieszam się, że chociaż serce w porządku. Boże, żeby te płucka zareagowały na leki. O niczym innym nie marzę.. Martuś, Maciek, dziękuję za towarzystwo i odwagę, by się zmierzyć z tą przykrą rzeczywistością. I za ciastka. I za drzem.
Kochana, jakiś czas byłam bez internetu, ale już usiadłam i nadrobiłam czytanie. Wierzę, że w końcu będzie dobrze i płucka zaczną reagować. Sercem przytulam i mocno ściskam Ciebie i Rosia.
OdpowiedzUsuń