U Roszka średnio. Płuca są obrzęjnięte i mokre. To ęfekt krążenia pozaustrojowego użytego w czasie operacji. Nie wiadomo, czy nie trzeba będzie Go Yznowu zaintubować. Dopóki nie przejdzie na kardiochirurgię wszystko może się zdarzyć. Walka trwa, a my możemy tylko bezradnie jej się przyglądać.
Dużo zdrówka dla Roszka!!! Madziu a dla ciebie dużo siły . Całym sercem z wami Agata
OdpowiedzUsuńWalcz Roszku! Walcz! Myślę dziś o Tobie cały dzień. Magdo, przytulam was mocno.
OdpowiedzUsuńJesteśmy myślami i serduchem z Wami.
OdpowiedzUsuńNajgorsze to czekanie... ale wierzymy, że wszystko będzie dobrze. Przecież Roszek to dzielny chłopak :-D
OdpowiedzUsuń