(...) Na wznak lubię zalec w spokoju gdzieś, tam gdzie cień,
By drzewny kamerton podał mi dźwięk, wyszumiał „Om”
Muszę czuć Gai puls,
Oddech zgrać z Jej oddechem,
Zasnąć w Niej,
Jak motyl śpi w kołysce mego obojczyka
I żeby tylko nie dać zmiażdżyć się kolosom,
Gorgonom nie dać się wzrokiem obrócić w kamień
Roszku! Jesteś przewspaniałym chłopcem!
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje skrzydła :) i wbrew temu co na obrazku niech ciągna Was w górę :)
OdpowiedzUsuń