Wieści po nocy: Roszek nadal na własnym oddechu! Ma lepsze i gorsze momenty, ale daje radę. Jeszcze wszystko może się pozmieniać, więc bądźcie z Nim dalej.. Wczorajszy dzień był przełomowy dla Niego i dla nas. Coś we mnie pękło i płakałam jak nigdy. Tu wszystko zmienia się z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Boję się cieszyć. Już tyle razy łzy szczęścia przechodziły w łzy rozpaczy...
"Nadzieja to plan co ziści się nam...!" :)
OdpowiedzUsuńMadziu płaczę przy każdym poście dodanym przez Ciebie ale teraz to już bardziej łzy szczęścia że Roś daje radę, pomalutku, pomalutku i nasz dzielny bohater zwycięży, nadal trzymam kciuki i modlę się za Was.
OdpowiedzUsuń