Zaczyna do nas docierać, że możemy przegrać tę walkę. Wczorajsze zdjęcie płuc nadal fatalne, mina lekarza też. Są dwie opcje: albo spróbują Roszka rozintubować, zacznie sam oddychać i odkrztuszać (co mało prawdopodobne z takimi płucami), albo zrobią cewnikowanie i się dowiemy, czy to od serca i co konkretnie. Decyzje zapadną jutro, bo w weekend nic nie można zrobić (!). Ja wyję, P. milczy. Musi dziś wracać. To jakiś koszmarny koszmar. Olutku, dziękuję za Twoją propozycję i proszę o WIĘCEJ..
Madziu nie wolno tak myśleć, zobaczysz jeszcze parę dni i będzie lepiej, uwierz w to, mnóstwo osób modli się za Rosia , powtarzam Ci wiem że będzie dobrze i Ty też Wiesz prawda....
OdpowiedzUsuńMagduszku kochana, wyj, płacz Maluchu, ile wlezie.
OdpowiedzUsuńTylko, proszę, nie trać Cierpliwości.
("Przez niecierpliwość zostaliśmy wygnani z raju, przez niecierpliwość do niego nie wracamy" F. Kafka)
Tańczyłam wśród sosen "Śladami Tańczącej Bogini".
Wielokrotnie tańczyłyśmy dla Rosia(nie opowiadałam szczegółów, tylko, że po ciężkiej operacji serduszka).
Oby ta skupiona, mocno z serc płynąca, energia pomagała.
Wierzymy w to mocno w Gęsińcu.
9 kobiet tańczących - każda z losem, że aż strach się bać!
Popłynęły do Was strumienie dobrych życzeń i wiedźmowych-oby bajkowo czarodziejskich -kroków.
Jesteś cudowna, że piszesz.
Tam nie miałam łączy, a teraz faluję z każdym Waszym wzlotem i westchnieniem.
Sciskamy Was czule
Ma i Sia
Cierpliwości moc, a Siacho jeszcze dosyła czółno nadziei
OdpowiedzUsuń(we wtorek przyjedzie do Was Bazylek)
Trzymamy kciuki za poniedziałkowe decyzje lekarzy, a serduszku i płucom Rosia puszczamy latawce mocy.
Łap Magduszku, łap!
Magdziu, prosba o energie dla Roszka poszla w swiat, wierzmy, ze szybko do niego dotrze! sciskamy :*:*:*
OdpowiedzUsuńJestem z Wami Kochani,codziennie czekam na wieści i wierzę że będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuń