Romans z kosiarką trwa.
Roszek ćwiczy zapamiętale nową umiejętność - chodzenie do tyłu.
Najchętniej po schodach, z góry na dół :(
Bazyli, jak prawdziwy Celebryta, gdzie się nie zjawia, ściąga na siebie uwagę wszystkich. Urokiem osobistym i wrzaskiem. Ale widzę poprawę. Malutką.
A na deser coś, co Tygryski lubią najbardziej:
Opuszczanie Przybytku Radości zakończyło się półgodzinną żałobą w wykonaniu Roszka. Lamentacyjną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz