sobota, 23 grudnia 2017

Zawsze...

Prezenty spakowane, pierogi bezglutenowe ulepione (ze szpinakiem, żeby zdrowiej było), jagielnik wiedeński upieczony, wegański snikers jaglany się chłodzi... Ufff....

Tylko coraz trudniej się zatrzymać. Coraz trudniej poczuć. Coraz trudniej Przeżyć Prawdziwie.

Taki piękny tekst krąży po internetach autorstwa Matki Teresy z Kalkuty:

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata
i wyciągasz do niego ręce,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad,
które jak żelazna obręcz uciskają ludzi
w ich samotności, jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom",
tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego,
moralnego i duchowego ubóstwa,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,
jak bardzo znikome są twoje możliwości
i jak wielka jest twoja słabość, 
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg
pokochał innych przez ciebie,
zawsze wtedy 
jest Boże Narodzenie.

/Matka Teresa z Kalkuty/

Samych dobroci Kochani!




4 komentarze :

  1. Bardzo dziękuję Pani za tego bloga. Przesyłam dużo ciepłych myśli w stronę Pani wspaniałej rodziny.
    Spokojnych i radosnych Świat!
    Baśka

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Magdo, dla Pani i całej Waszej Rodziny życzenia zdrowych, spokojnych, pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia oraz dużo dobrej energii, wiary i pogody ducha w Nowym Roku!
    Ania D. :-)

    OdpowiedzUsuń