wtorek, 21 listopada 2017

oGRÓDek

Ci z Was, którzy są z nami dłużej, wiedzą, jak ciężko zająć czymś Endorfinki, przykuć ich uwagę na dłużej niż dwie minuty. Chłopcy nie bawią się zabawkami, nie interesują ich zwierzęta w zoo ani wesołe miasteczka, nie bawią się z innymi dziećmi, w kinie się nudzą, nie potrafią w nic grać ani udawać ról. Twardy orzech do zgryzienia, na którym stępiłam już wszystkie zęby. 
Jedną z nielicznych dziedzin relaksu, którą Endorfinki nie pogardzą, jest... ruch. Nie, nie, nie jeżdżą na rowerze, nie grają w piłkę i nie potrafią pływać. Chodzi o najprostszy ruch - przytulanie, bieganie, wspinanie się. Takie bycie w przestrzeni i czasie.

Szukamy dla nich takich rozrywek, prostych, dostępnych, atrakcyjnych. Nie jest łatwo. Ostatnio w Głogowie otwarto dwie atrakcje dla dzieci na świeżym powietrzu. Park linowy okazał się dla Endorfinek niedostępny - chłopcy weszli na pierwszą basztę i koniec. Przerażał ich linowy tunel - zbyt się wszystko chybotało, za dużo dzieci i krzyków, brak możliwości zawrócenia (idzie się tylko w jedną stronę). Dostałam nawet wyjątkowo zgodę od obsługi na przejście z dzieckiem (choć na co dzień dorosłym wstęp wzbroniony) ale i to nie pomogło. Odpuściliśmy.

Drugą atrakcją jest plac zabaw w formie słowiańskiego grodu (Głogów ma długą i bogatą historię). Odczekaliśmy, aż wakacyjny tłum nacieszy się nowym miejscem i w pewien listopadowy, słoneczny dzień zabraliśmy Endorfinki do Grodu. Towarzyszył nam Dziadek Krzyś.

Nie było łatwo. Nawet tutaj wysokie tunele i ciemne jamy odstraszały chłopców i, pomimo naszych zachęt, z większości konstrukcji i atrakcji nie skorzystali. Bazyli wspiął się na niektóre baszty. Roszek zwiedzał partery każdej z nich. Ale i tak byłam zaskoczona, że jednak gdziekolwiek weszli :)

Jak nic musimy popracować nad sprawnością ruchową i odwagą w działaniu. Mam już nawet kilka pomysłów, jak to zrobić w domowych warunkach.

A tymczasem zobaczcie, jaki piękny oGRÓDek mamy w Głogowie!























2 komentarze :

  1. Piekny plac zabaw!Powiem Ci co mowi w takich wypadkach Tadeusz- jak wiesz jest starszy i mowi ,wiec coraz czesciej juz potrafi mi powiedziec co go przeraza w takich wypadkach .Po pierwsze jak jest ciemna nora i tylko jedno wejscie, po drugie , gdy dzieci ida za nim (tak jak pisalas tylko w jedna strone), po trzecie i najwazniejsze - wpada w panike gdy sciany i okna i podloga sa krzywe ( w najgorszym przypadku wszystko na raz- wtedy ma problemy z rownowaga i zawroty glowy.Jednak wieksze trudnosci ma zawsze w czasie skokow rozwojowych,jak i przed i po infekcji - pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu! To wiele wyjaśnia :) Może kiedyś Endorfinki też mi opowiedzą...

      Usuń