czwartek, 20 kwietnia 2017

Brajl

Mamo...
Nie bądź zła... 


Wiem, ze zimno, że mokro...


Że przeziębienie, że błoto, że kleszcze...


Ale woła mnie ziemia, woła mnie zieleń, woła mnie kamień... 
Mówią do mnie swoim bytem namacalnym.
Wołają po imieniu.


Odczytać muszę stopami ten list brajlem przez Gaję do mnie pisany... 

Poczuć, że JESTEM. 
JEJ.
DZIECKIEM.


Nie bądź zła, Mamo.




Jakże bym mogła?

2 komentarze :

  1. Czy to Roszek? Bo mój Kacpero, też z Zespołem, odkąd zamiast rajstop wkładamy skarpetki , też jest ciągle boso! Chwila nieuwagi a skarpetki już gdzieś na dywanie, a osobnik pomyka bez nich z wielkim uśmiechem na twarzy.Póki co proceder szerzy się w zaciszu domowym, ale i to wystarczyło, by katar nawiedził nas ze zdwojoną mocą!Pozdrawiam ciepło Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciach jest Bazyli, ale obaj maja podobne ciągoty :)

      Usuń