piątek, 8 lipca 2016

Kino Bambino

Jakiś czas temu w naszym mieście powstała super wypasiona galeria handlowa, a w niej... nowe kino. Najnowocześniejsze na Dolnym Śląsku. Cud techniki i postępu.

Nie lubię nowoczesności, miejsc lśniących, gładkich, bez zapachu, bez historii. Lubię zadrapania, rysy, nierówności i pęknięcia. Może stąd się wzięły Endorfinki - z niechęci do doskonałości :) Lubię zapach starości - pomieszanie kurzu, pleśni i zbutwiałych książek. Cenię wspomnienia i miejsca ich pełne.

Lubię chodzić do naszego starego, wysłużonego kina. W tych nowoczesnych brakuje mi powietrza, skrzypienia drewnianej podłogi pod nogami i niewygodnych foteli. W nowych kinach głuchnę po 5 minutach filmu i marzę już tylko o tym, żeby wyjść.

Ale nowe kino miało jedną wielką zaletę - sobotnie poranki dla dzieci - półgodzinne seanse starych, spokojnych bajek. Dla Endorfinek nowoczesne bajki w tylu Shreka i Pingwinów są za szybkie, za długie i za hałaśliwe. Długo czailiśmy się, aż nasze stare kino puści film odpowiedni dla chłopców. Raz to się udało i finał był TAKI.

Nowe kino mijałam codziennie jadąc do przedszkola i narastało we mnie poczucie winy, że jeszcze nas tam z chłopcami nie było...

Aż do dziś.

Zostaliśmy wyręczeni, jak zwykle przez najdzielniejsze pod słońcem Panie Przedszkolanki :)
Zielone Przedszkole było dziś w kinie :D












Zdjęcia; Zielone Przedszkole w Głogowie :)






1 komentarz :