środa, 21 października 2015

Ekspedycja

Bazyli jakiś czas temu wyruszył w podróż. Ekspedycja ta, wielce ryzykowna i niebezpieczna, ma na celu odkrycie i zbadania granic mojej wytrzymałości. Badacz zapuścił się już tak daleko w odmęty szaleństwa sowjej matki, że jest już tej granicy blisko, bliziutko. Zahacza o nią koniuszkiem buta.

Przedmioty fruwają, wrzaski skrzeczą, a w oczach iskra i wyzwanie. Co Ty Matko na to, że ja teraz łupnę telefonem o ziemię? E, słaba reakcja, tylko nie wolno i palcem grożenie. Co by tu jeszcze zrzucić ze stołu? Talerz! Sru! Łyzkę! Sru! Solniczkę? Patrz, Mamo, patrz mi prosto w oczy, jak ja Ci patrzę. Teraz poleci drewniana farma ze zwierzątkami! Sru! Widziałaś? Nie? Ejże, masz to widzieć, słyszeć huk przedmiotów uderzających o podłogę. Będę Cię testował, sekunda po sekundzie, minuta po minucie, bombardował gradem pisków, ciskał wrzaskiem i czym popadnie.


Leżę jak ryba wyrzucona na brzeg, rozpaczliwie rozdzierająca skrzela. Łapię ostatnie kęsy cierpliwości, wygrzebuję rybim ogonem resztki rozsądku z piasku.

W naszym domu wybucha powstanie. Co chwilę. O cokolwiek.

Roś teleportuje się w echolalia, gada sam do siebie. Unika matki wiecznie wrzeszczącej i ciskającej piorunami. Unika brata furiata.

Świat nie chce być przytulny.

5 komentarzy :

  1. Nie umiem nic poradzić- ale ślę przytulaśne pozdrowienia.Piękny blog o niełatwych radościach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy na pewno anielska cierpliwość jest tu najbardziej pożądanym rodzajem reakcji?
    Sorry, ale z Pani ostatnich wpisów przebija bezradna uległość wobec tego, co serwuje B. A przecież jest Roś, który patrzy na nieprzyjazny świat we własnym domu.
    Trudno mi sobie wyobrazić, że jedyną dozwoloną reakcją na agresywne zachowania jest łagodne grożenie palcem. Mimo autyzmu. Mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się po prostu na blogu nie chwalę, jakie sceny się u nas rozgrywają, gdy staję do wali z uporem Bzyla. Od grożenia palcem to się zaczyna ta rozgrywka...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli nie zrozumiałam. Przepraszam.
    Nie chciałam ani oceniać, ani się mądrzyć. Tylko chyba nie umiem sobie wyobrazić złożoności problemu.
    Przytulam mocno i życzę Przełomu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę się "mądrzyć" - czujne oko czytelników wychwyci czasem coś cennego :) A blog to tylko strzępki naszej codzienności i czasem mi samej ciężko zrozumieć, co napisałam :) Czekam na wszelkie sugestie :)

    OdpowiedzUsuń