niedziela, 15 lutego 2015

80%

Bazyli, za psychiczne znęcanie się nad matką i notoryczne doprowadzanie jej do łez ostatnimi dniami, za karę został deportowany do Dziadków. Na noc całą.
Chodziliśmy z P. po domu jak we śnie jakimś. Cisza. Spokój. Uśmiechnięty Roszek. Na wszystko był czas: gotowanie, sprzątanie, zabawę z dzieckiem, na bycie ze sobą. Świat się nagle niewiarygodnie uprościł.

Zrozumiałam, że 80% życiowej energii pożytkujemy  na Bazyla - na próbę zrozumienia Go, uspokojenia, wyciszenia, zainteresowania czymkolwiek. Na budowanie schronu przed Jego porażającym krzykiem.

A gdzie w tym wszystkim jest miejsce na terapię? Na pracę z Bzylem nad jego opóźnionym sporo rozwojem, nad komunikacją?

A gdzie w tym wszystkim jest Roszek - z zespołem Downa, z niedoczynnością tarczycy, po dramatycznych przejściach medycznych? Większość czasu spędza sam w swoim świecie, słucha muzyki, kręci się w kółko, ogląda bajki. Bo jest cichy, spokojny, nie dobija się tak rozpaczliwie do nas jak Bzyl. Już nas nie starcza na Roszka.

Gdzie w tym wszystkim My?

Endorfinki pięknie wychodzą na zdjęciach, ale prawda jest taka, że nie są w dobrej formie - intelektualnej, samoobsługowej. Żadnej.


Rodzic najlepszym terapeutą swojego dziecka - powtarzano mi ciągle, zachęcając do codziennej pracy.


Być może odpuszczam za bardzo. Być może jestem słaba i leniwa. Być może za mało kocham moje dzieci.


A l e

Z pustego i Salomon nie naleje.


Postanowiłam poszukać pomocy. Ludzi, którzy pobawią się z moimi dziećmi, pomogą im w codzienności.
Więcej specjalistów. Więcej terapii.


A w domu - zabawa. I normalne życie.
Żebym na powrót stała się Kochająca Mamą, a nie Wieczną Zgryzotą i Jednym Wielkim Wyrzutem Sumienia.



14 komentarzy :

  1. To wielki krok , jak czlowiek umie poprosic o pomoc. Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę się uśmiechnąć .Nie jest lekko wiem na własnej skórze czasem mam ochotę po prostu wyjść i nie wrócić .Jasiek robi postępy to fakt ale są dni kiedy mam ochote obedrzeć go ze skóry .Najgorzej było w tym czasie kiedy on chciał się porozumieć z nami a nie mógł więc wrzeszczał i wył .Poprawiło się kiedy zaczął więcej gadać .Mi to się marzy jakaś grupa wsparcia , bo zdrowy nie rozumie co ja tam smędzę a czasem dobrze robi jak człowiek się wygada do kogoś kto zrozumie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogłosiłam wczoraj na FB Wielki Ogólnoświatowy Dzień Endorfinków i Finek, ich Rodziców. Dziadków i Pradziadka. Wiele osób spłakało się lub ogromnie ucieszyło z klipu, wiele wypiło toast kawą na Waszą cześć. Wiem jednak, że o codzienność tu chodzi, o całe połacie czasu, w którym brak rytmu: wysiłek-odpoczynek, praca i relaks.
    Madziu, dociera do nas Twoje SOS, wspólnie coś się wymyśli!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam, życzę i wysyłam (internetowo:) dużo cierpliwości i radości ;* jesteś cudowną mamą i nie zapominaj o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. brawo za podjeta decyzje ! :-) , bo rodzicami jestescie przez cale zycie - musicie poprosic o pomoc , zeby wam sil starczylo

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram. Od nikogo nie można oczekiwać heroizmu, nawet od matki.
    Matka też jest człowiekiem, który powinien zadbać o równowagę w swoim życiu. A czasami nawet powinien powiedzieć "nie" swojemu wyobrażeniu o byciu idealną matką.
    Pozdrowienia z Zagłębia Dabrowskiego

    OdpowiedzUsuń
  7. Magda jestes dla mnie WIELKA....Dzielna i wspaniala mama z ciebie, podziwiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Przytulam, tak po prostu, z głębi serca przytulam

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałam, myślałam, tylko, że my na wsi mieszkamy i może być problem, żeby do nas taki licealista dojechał...

    OdpowiedzUsuń
  10. czy korzystaliście z terapii behawioralnej? na ogół nie jestem fanem tej metody ale jeśli chodzi o eliminowanie zachowań niepożądanych (krzyki bicie) to zdaje egzamin... pozdrawiam i tulam, wszyscy potrzebujecie wsparcia, nie tylko dzieci

    OdpowiedzUsuń
  11. Terapia Bzylka w Stowarzyszeniu polega głównie na terapii behawioralnej. I są efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie pozostaje trzymanie kciuków/wysyłanie dobrej energii/modlitwa - co kto woli. będzie lepiej. musi być :)

      Usuń
  12. My też jesteśmy z małej wioski i w każdej gminie w opiece społecznej dla dzieci z autyzmem można załatwić specjalistyczne usługi opiekuńcze i przyjeżdżają do domu np psycholog logopeda itp. My z tego nie korzystamy bo Mati w przedszkolu ma dużo zajęć

    OdpowiedzUsuń