niedziela, 17 sierpnia 2014

Z wakacyjnego pamiętnika Endorfinek cz.3:

Jeżdżę na Tacie na barana. Nie, żebym chodzić nie umiał, ale tak okrutnie mi się nie chce, że jeżdżę na Tacie ile wlezie (ile Mama nie widzi). A dziś Go orzygałem. Z głębi siebie. Z głębi serca. I Tata wziął to na klatę. Na głowę raczej.
R.

Od kilku dni udawałem, że nie mam autyzmu. Nie będę im siary robił na campingu. Ale dziś zatęskniłem za rozróbą. I był show jakiego polskie Pomorze nie widziało. Bo nie pozwolili mi gryźć płyty CD z ulubioną bajką Roszka. Bezczelni.
B.

Ta dziwna, mokra istota, którą odwiedzamy kilka razy dziennie, bawi się z nami w ganianego. Liże nas po nogach, czasem po portkach, a potem zwiewa. Niezdecydowana taka.
R. i B.

1 komentarz :

  1. Poliżcie ZWIERZA od nas = bardzo za nim tęsknimy - dziś w głogowskim składzie:Renata, Matylda, Wiktor i Piotr+Gęsińczanie.
    Wspólnie pokulamy Słońce do Was, może Was nie przewieje?

    OdpowiedzUsuń