poniedziałek, 6 stycznia 2014

Jeszcze czy już?

Ano przeżyliśmy.
Pierwsza noc bez dzieci (nie licząc tych, gdy Roszek walczył na OIOMie a Bzyl spoczywał w rękach dziadków).
Pierwsza w naszym gniazdku.
Chłopcy znieśli rozłąkę rewelacyjnie.
My trochę gorzej.
Jakoś trudno było nam się odnaleźć w tej pustce i ciszy.
Tęskniliśmy.
Bardzo.

Czy to oznacza, że nie jest z nami JESZCZE aż tak źle,
czy raczej jest z nami JUŻ tak źle?...



1 komentarz :

  1. W konstelacji zabrakło Gwiazdek - świeciły sobie u Łokietka!

    OdpowiedzUsuń