czwartek, 12 grudnia 2013

Trafiony zatopiony

I zagadka rozwiązana. Roszkowe hormony tarczycy się upiły, rozszalały, porozłaziły w niewłaściwych kierunkach. Roś ma wyraźnie dość tej imprezki. Trzeba uspokoić towarzystwo zwiększoną dawką leku. :(
Dodatkowo przyplątało się Rosiowi obustronne zapalenie spojówek i rano zamiast powiek ma jedną wielka bryłę zaschniętej ropy. To nasz cykliczny problem - efekt nieprzetkania zbyt wąskich kanalików łzowych gdy był na to dobry czas (czyli gdy Roś był mały i dałby to sobie zrobić na żywca). Teraz trzeba taki zabieg przeprowadzić w narkozie, a myśmy już wszelkie limity narkozy na ten rok wyczerpali. Taka uroda zespołowców - kanaliki za wąskie, hormony pijane, serca dziurawe, czasem brzuszki też. Inaczej urządzony świat.

2 komentarze :

  1. no to przynajmniej wiecie na czym stoicie !! - dopasujecie leki i bedzie napewno duuuzo lepiej! - biedne te Roszkowe oczka- macie cos , co mlodemu ulge przynosi? - pozdrawiam i szybkiego powrotu do rowowagi pijanym hormonom

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kropimy oczka antybiotykiem. Jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń